wtorek, 22 grudnia 2015

O śnie i chyba o czymś jeszcze.

Oddanie obrazu tego nie opisze, wątpliwości opisać się nie da- gdzie postać jego przez skarpę wchłonięta zniknęła?
Przepiękne przeniesienie ultrafioletowych portretów na sferę marzeń sennych, piękna ewolucja między bodźcem neutralnym a odruchem bezwarunkowym. Cholernie lubię obserwować i analizować ten proces.

Hybryda nauczyciela i psychologa w ciele serialowej postaci.

Klarowność liniowa jego łez, ponowny widok wyobrażonego miejsca docelowego października'15r, uzewnętrznienie mojej tajemnicy, którą one tak bardzo chciałyby usłyszeć.

I jakże niedziwne jest to, że całość odbywała się z pozycji córki, a nie matki.

***

^ nie mogę tego dokończyć, bo wróciłam na ziemię. I na niej dryfuję ponad moralnością i wyobrażeniem.

Towarzyszysz mi od kilku lat, zawsze pojawiając się w najszczęśliwsze dni w roku (zawsze końcówka maja i początek czerwca) < boję się o ten moment w tym roku.
Kilkukrotnie pojawiłeś się też w innych terminach.  Ale to już było ustawiane.


,,A chciałoby się zjeść owoc i powiedzieć "pestka" "

Nie wyobrażam sobie braku tej możliwości. Mogę ironicznie mówić o tym jak o celach i priorytetach, ale zawstydzać mnie będzie to gorczycy ziarnko prawdy w oku opatrzności czuwającym nad moim ID. Czasami tylko dysocjuję się na tyle, że zaczynam grać przed samą sobą, a to już doprowadza mnie do łez ( ze śmiechu )
Tak więc świadoma praw i obowiązków- CHCĘ.
Ale nie teraz. I tu pojawia się myśl-strach- ŚMIERĆ.

Ale chyba NEKR. wlicza się w moją PAN.-ość. 
Szkoda tylko, że już wtedy nie zjesz mnie żądzą.


***

Tak, boje się, tak, to spowiedź moja. Tak, brata zabiłam, siostrę we krwi jego udusiłam, tak, chciałam tylko być kochana, tak, Twoja obawa, została rozwiana. < bawię się w pisaną improwizację teatralną.
***


^^^ Tęsknię. Strasznie. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz