niedziela, 6 grudnia 2015

5 kolejnych dni.

Ktoś mnie ostrzegał, ktoś hak podstawił, ktoś nienachalnym tonem mi o tym opowiedział. Słuchaliśmy wtuleni, rozkojarznieniem otępiaśliwi. Chochoł tańczy w ognikach palących nasze niewinne spojrzenia. Otrzyj mi twarz, otrzyj to westchnienie naiwne co dzień mi maluje purpurą..
Złowrodzy wyklną się na mnie, sokołom na cokole postawią i znikną.. Jak i trzewia moje, między sprawiedliwości ramiona rozdarte..
Ktoś mnie ostrzegał, ktoś śpiewał o tej historii, a ja słuchać nie chciałam, czy głucha na rozpacz jej wołania byłam.. Ktoś mnie ostrzegał, ktoś zna na każde z pytań odpowiedź, ktoś nie zechce mi jej udzielić.
Bezwonnym wspomnieniem się dzisiaj unoszę, marą przebrzydłą, której impresją zatrute mam dni. Nie chce Twojego końca, nie chce końca historii, ktoś mnie ostrzegał, ktoś rzucił mi tym prosto w twarz.

***
Najprostszy język z metaforami się przeplata, ruminacyjnie napiętnowane frazy, piętrzące się w moich płucach przekleństwa i Twarz jego; niepełna winy. Zdrowa dysocjacja, by się nie zagubić, zdrowa dysocjacja, by umysł jeszcze trochę w jednej formie pozostał, dysocjacja, by pacierz odmówić, dysocjacja, by nadzieję zgubić, dysocjacja.

***
Spoglądam na Ciebie oczami dnia wczorajszego; czy którekolwiek z nas przypuszczałoby, że znajdziemy się w takiej sytuacji? Albo czy rządzić się będą nami takie uczucia? Przyjemnie jest mi patrzeć na Twoje obrzydliwe dłonie i poniekąd idiotyczny wyraz twarzy. Brakowało mi czasu, gdy nie powodowałeś torsji.

***
 ^ boże, że mi się chce tak pierdolić.. i to od tylu lat? 
(a że wam się chce to czytać.. )

***
Nie uwierzysz, kiedy Ci opowiem, że we mnie nie ma tego, że biochemiczna reakcja jest jedynie na stres zaprzeszłości, że mogę się śmiać z tego i płakać na Twoim ramieniu bez wzruszenia najmniejszego. Nie uwierzysz, kiedy Ci powiem, że przyznaje Ci rację i się myliłam. Nie uwierzysz, bo chcesz się nadal mną karmić.






Tak po ludzku: Tak najzwyczajniej w świecie zaczynam zdobywać to, na czym zawsze zależało mi najbardziej. Celem celebracja i utrzymywanie tego na zadowalającym poziomie.

Tak po ludzku2: Szykuje się przede mną ciężki tydzień. Proszę o mentalne wsparcie :3


PS: jestem Alicją.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz