Zupełnie zapomniałam o przygotowaniu się na coś w stylu podsumowania 2016, czy coś takiego, więc notka nie będzie o tym. To znaczy właściwie już trochę jest.. Ale nie przejmie tu kontroli. Jaki był 2016? Najlepszy w moim życiu. Najwięcej radości w życiu. Najwięcej wzruszeń i uśmiechu. Sama go sobie wykreowałam i jestem z tego dumna. Ale łapczywie liczę, że 2017 będzie jeszcze lepszy :)
Roztrząsam się. I patrząc na pogodę zawsze liczę, że to z zimna, jednak później okazuje się, że nie do końca. Tak więc pisząc to trochę drgają mi słowa na ekranie, mogę przyjąć, że tańczą.
Moja głowa tworzy mi setki wątków dziennie, w każdy z nich pcham się całą obłością mego ciała, trochę jak naiwne dziecko. Póki się nie sparzę, nie zamierzam przestać. W końcu to przynosi mi emocje. W końcu.
Mam już plan. Póki co jeden, ale zawsze jestem do przodu. W innych mam jedynie zarys moich oczekiwań. Będę z nich tkać i tkać, aż wyściele sobie nimi drogę do szczęścia.
I to była niespodzianka. Znów mogłabym pisać o znakach na niebie i o tym, co mi wskazywały, a czego nie wiedziałam, ale chyba musiałabym o tym pisać w każdej notce. Ale to zawsze się tak sprawdza! Ja wyłapuje te sygnały i próbuje je ignorować, a później rozwija się historia i tonę. I później myślami wracam do tego zdania. I się uśmiecham.
Ale miało być o niespodziance. Miałam obawy. I bałam się moich wyobrażeń. A znów byłam stwórcą i nie siedziałam cicho. Najpierw rozlaniość słów podziwiałam, a następnie w proces zgłębiania wniknęłam. Zakochałam się w spacerowaniu na mrozie, zakochałam się w naturze na nowo, zakochałam się w widoku. Aktualnie z podwyższonym nastrojem dreptam po świecie i małymi stópkami w śniegu rysuje życie. Piękno małych chwil, mających ogromny wpływ na nasz mały świat.
Trzymam kciuki za świat, Twój, mój, wszystkich. Ze szczerego serca.
Znów wchodzę w te klimaty, że chciałoby się puścić Serja T., a w głowie jednak gra Coma.
Jakoś raźniej ruszam w codzienność i mam nadzieję, że ten stan utrzyma się jak najdłużej.
W nieopisaniowości zakamuflowałam siebie.Z konieczności.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz