niedziela, 10 stycznia 2016

Jest niedziela, mieszkam na parterze, ktoś stoi pod moim balkonem.

Uniosła nade mną swe skrzydła i krzyknęła:
,,Ja nawet swe zęby wyrywam dla Ciebie!"
Twarz jej zmutowała w alkaicznym nieporozumieniu, usłyszałam grzmot padających budynków, oddech jej wyostrzył się na moim ramieniu. Ekranowa postać dokonała na mnie gwałtu i zapisała kolejne rozlane plamy tuszu w swoim pamiętniku i twarzy.


Przeniosłam się do jasnego pomieszczenia, którego bezkres zaciskał mi pętle na szyi. Wielokolorowe mikroby wciskały się w otwarte pory mojej skóry zaczarowując myśli moje w nieokreślony absurd. Stopniałam w jego oczach, przeniknęłam przez podłogę, z powrotem do paszczy bestyi, która tylko czekała na możliwość obdarowania mnie największą rozkoszą upadku.

***

Gdzie mi to niebo uciekło? Chciałabym Cię tu wprowadzić. Rozumiem Twój stan, pogłębiło Ci lęki. Ja się unoszę. (właściwie tylko tyle pamiętam z tej rozmowy)

***

Dni płyną mi na niepodobnych do mnie czynnościach. Też podzielałam ich obawy, chyba nawet bardziej niż oni. Zaskoczyłam nas, prawda? Rozumiem teraz ten strach w stu procentach. A ta z góry już zaczyna mi wiertło w trzewia wpychać i pytania zadaje najtypowsze dla bezambicjonalnych postredszmat. (zliżę Twoje łzy, wywołane tą obelgą, udławię się nimi i zaśpiewam Ci starą pieśń )

***

Głupoty mi w głowie siedzą, głupoty wszystko, bezwartościowe gówno na patyku, nieistotna wola spełnienia gówna, nieodparta chęć dzielenia się nim. Jedzcie i pijcie z tego wszy.. . Po prostu- wszy.

***

Zawsze toczy się identycznie- ludowa maksyma przyświeca postrzeganiu przeszłości. Tak, śmieje się w głos i tańczę na stosie wypartych emocji, obcas wbijając w złudzenie jego ciała. Jego krwią mi usta na czerwono błyszczą i popiół ciał spalonych na powiekach noszę. Stare baby patrzą na mnie krzywo.

***

Zapomniałam wam powiedzieć od kilku wpisów, że ten miernością ociekający blog przekroczył 4tyś. wyświetleń! :)
Z ręką na sercu- nie rozumiem, jak można regularnie czytać takie głupoty.
Nawet gdyby wyświetlenia były zerowe- pisałabym nadal.
A jeśli widzę ile osób średnio czyta moje notki- serce me tańczy, skacze i robi piruety. (może to kwestia arytmii serca, ale myślmy, że jest inaczej)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz