Porównać to można do wadliwej maszyny. Właściwie ciężko mówić tu o porównaniu... Jest to raczej nazywanie rzeczy po imieniu. Wadliwa maszyna. Oto ja.
Nie uważam, abym użyła tu dramatycznej hiperboli, przecież to nic strasznego. Każdy z nas ma wady w swoim organizmie, mniejsze lub większe. Moja niestety ma przewlekłe, chroniczne i wrodzone. Pozostaje mi tylko wzruszyć ramionami i niespiesznie podnosić się z łóżka.
Dzień zaczynam melodyjnym hałasem, inaczej pustkę wypełnia dudnienie krwi w moich skroniach, co nie tyle irytuje, co wręcz uniemożliwia czynności. Dobrze więc, dudnienia nie słychać, jedynie czuć, czuć boleśnie, ale udaję, że to od porannej gimnastyki. I nie pijam kawy z rana. Teraz już wiem dlaczego. Mądry, wadliwy twór.
W ostatnim czasie przemęczenie pożera moje dolne kończyny, co w czasie wolnym przykuwa mnie do łóżka. Nie ma w nim ani dudnienia, ani gwoździ wbijanych w moją calcaneus, więc kocham je i trwam w nim jak długo się da. Niestety moja niemożność chodzenia jest tym większa, im dłużej w nim trwam. Po dłuższym czasie spoczynku próba wstania jest niebywale wyczerpująca i kłopotliwa. I czemuż, moje serduszko biedne, tak szalejesz? Nie ma się gdzie spieszyć. Chyba.
Dość o tym. Ale właściwie w tym momencie nie mam potrzeby pisania o czymkolwiek. Ani rozmawiania z kimkolwiek. Mogłabym pisać o ostatnich dniach pracy, czekającej mnie niedługo przeprowadzce i wyzwaniach nowego roku akademickiego. Mogłabym pisać o tym tak, że nikt nie zorientowałby się o czym jest tekst i każdy czytający nadałby mu swoją własną, wyjątkową interpretacje, która zapewne okropnie mija się z prawdą. Tak jak w przypadku oceny nastroju moich notek, które oceniacie na smutne lub wrogie. Mogłabym, ale chyba nie mam ochoty na zabawę.
W myślach przestawiam meble i szuram nogami. Układam kwiatki na parapecie i tańcze, myśląc o tym, jak członkowie mojego ulubionego ostatnimi czasy zespołu tragicznie zginęli nieco ponad pół roku temu. Szkoda, bo zapowiadała się piękna kariera.
Kończę, bo już plotę bezsensowne rzeczy.
A na co to komu, komu to potrzebne.